Mój ślub odbył się ponad rok temu i odmienił moje życie. Tak mi się na wspominki wzięło...
Moja inność i kontrowersyjność odbiły się także na mym ubraniu w "ten" dzień. Mimo faktu, iż chciałam by to było zwykłe wesele, takie jak tysiące innych. Suknia musiała być jak z bajki. Inna, taka moja. Chcąc nie chcąc to co mi się najbardziej podobało wzbudzało kontrowersje... Jak zawsze...
Od zawsze lubiłam być inna od innych choć podobna, a często taka sama.
Od zawsze byłam oryginalna i kontrowersyjna.
Nie z chęci bycia taką, taka się urodziłam, a może tak ukształtował się mój charakter w trakcie dzieciństwa?
Jednak wracajmy do tematu...
Suknia została wyjęta spod ręki krawcowej z pewnej wioski, bo niestety w moim rozmiarze nie da się po prostu iść i przymierzyć czy nawet wypożyczyć suknie. Natomiast uszycie sukni mojego projektu w salonie to koszt około 5000 zł, a ja nie chciałam wydać więcej niż 1500zł. Pokazałam jej kilka zdjęć, podobnych kreacji i razem zrobiłyśmy projekt i naniosłyśmy poprawki.
Poniższe zdjęcia to fotografie zrobione w trakcie mojego wesela oraz sesji ślubnej.
Co najważniejsze mnie podobała się bardzo - co do wygody, powiem jedno trenów nie polecam...
Mimo wszystko dla mnie była to "prawie" idealna suknia ślubna.
Idealna byłaby zmniejszona do rozmiaru jakiegoś 38 no góra 40... razem z właścicielką oczywiście ;)
Wow! Normalnie cudo! Też, gdybym kiedykolwiek zdecydowała się na ślub to moja sukienka na pewno nie będzie biała.
OdpowiedzUsuńGapię się po raz enty na Twoją sukienkę, takie zrobiła na mnie wrażenie.
Oryginalnie ;p
OdpowiedzUsuńsliczna suknia :)
OdpowiedzUsuńsuknie piękna i rzeczywiście inna:) najważniejsze, że panna młoda byłą zadowolona.
OdpowiedzUsuńOryginalna. Lubię takie. Moja też wzbudzała sensację. Była krótka z przodu (mini), długa z tyłu, napompowana i do tego koronkowe kozaki. Wiem, że niektórym nie pasowała ta suknia, ale zwisa mi to :) Ważne, że była taka, jak chciałam, bo też była szyta według mojego projektu.
OdpowiedzUsuńzdolna krawcowa ;) fajnie wygladalas!
OdpowiedzUsuńświetna ;) ten czerwony tren wygląda bosko ;P nie wiem, jaki masz rozmiar, ale jakos tak dziwnie wychodzi, że w sukni slubnej wszystkie wyglądamy pięknie ;) ja miałam prostą, skromną sukienkę, ale z dekoltem ;P
OdpowiedzUsuńBosko wygląda zwłaszcza od tyłu :) Ja miałam tradycyjny biały :)
OdpowiedzUsuńdziękuje wszystkim :D
OdpowiedzUsuńO ja cudna ta Twoja kiecka!!!! A Ty ślicznie w niej wyglądałaś!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba!!! Bardzo mi się podoba ta czerwona wstawka!
OdpowiedzUsuńsuknia odważna i oryginalna :) nie w moim stylu, ale bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńpiękna suknia i jaka oryginalna!!! :-) buty też były czerwone??? :-)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna! Ja też miałam tren, podpinany i mi w sumie nie wadził. Przy okazji dodam, że chętnie swoją sprzedam, jakby ktoś szukał ;)
OdpowiedzUsuń